Granice

Wyglądają przy tym jak worek kartofli lub do połowy napompowany ponton. Nic w tym dziwnego, gdyż człowiek wyręczony przez maszynę w przypadku konkretnej czynności, przestaje ją wykonywać.

Gdy pojawił się e-mail, mało kto chodzi na pocztę wysłać list, gdy pojawiła się automatyczna linia produkcyjna, mało kto składa ręcznie samochody.

Owszem zdarzają się firmy, które robią samochody od podstaw ręcznie, choćby taki Spyker, ale cena jednego egzemplarza wyprodukowanego ręcznie, równa się cenie dwudziestu innych samochodów wykonanych taśmowo. Czy czeka nas przyszłość, w której coś wykonanego ręcznie będzie luksusem? Roboty są niezwykle potrzebne, nie neguję tego w żaden sposób. Niepokojące jest tylko zacieranie granic między człowiekiem a maszyną.